I na ostatni z tej listy udało się przyjść. To był jedyny film jakiego nie widziałem, a w dodatku opowiada on o historii polskich imigrantów w Nowy Jorku, co tym bardziej mnie zaciekawiło. Po filmie zorganizowane zostało Q&A (Questions & Answers) z udziałem aktorki, z którego można było dowiedzieć się wielu zakulisowych ciekawostek.
Zdjęcia w samym Nowym Jorku dla Katarzyny Figury trwały jedynie 2 dni, a cały pobyt trwał 7 dni. Całą resztę nakręcono w hotelu Sheraton w Warszawie oraz studiach filmowych w Warszawie. Ciekawe jest to jak wiernie oddali wygląd mieszkań z Nowego Jorku.
Rolę "Terizy" w tamtych czasach żadna aktorka nie chciała przyjąć, tak samo jak roli żony "Siary" w w Kilerze. Granie głupiutkiej dziewczyny nie wydawało się wtedy dobrą rolą do zaistnienia w kinie. Wtedy Katarzyna Figura poradziła się reżysera Romana Polańskiego. On przekonał ją, że ważne, żeby grała jak najwięcej i starała się wyróżnić i wykorzystać te szanse jak najbardziej. I tak, już z perspektywy czasu, widać, że te filmy zadecydowały o jej dalszej karierze filmowej.
Aktualnie Katarzyna Figura mieszka w Gdyni i wykłada w Gdyńskiej Szkole Filmowej, gra w Teatrze oraz bierze udział w zdjęciach do najnowszego filmu Marka Koterskiego "7 uczuć", który ma wejść do kin w roku 2018.
Moja opalenizna zlała się tutaj z kolorem koszulki :) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz