wtorek, 18 lipca 2017

Summer of Hell

Summer of Hell, czyli lato z metrem w Nowym Jorku. Każdy, kto widział tutejsze metro, wie jak bardzo zaniedbana jest infrastruktura kolejowa w tym mieście. System metra jest ogromny, posiada ponad 450 stacji, lecz nie idzie za tym jakość. Brak klimatyzacji, brud, wąskie perony oraz ogromna liczbą pasażerów tworzy niezłą mieszankę. Metro nowojorskie słynie też z tego, iż dostępne jest 24/7. Niestety, niesie to za sobą to, iż nie ma kompletnie czasu na gruntowne remonty i naprawy. 

Nastał teraz chyba najgorszy czas dla Zarządu Transportu w Nowym Jorku (MTA) od lat. W ostatnim miesiącu, nastąpiły trzy wykolejenia, dwa pożary i wiele innych awarii. W samym miesiącu kwietniu doszło do 844 opóźnień pociągów, związanych jedynie z pożarami. A pożar na stacji, która jest umiejscowiona 30 m pod powierzchnią ziemi brzmi przerażająco, a taką właśnie sytuację mieliśmy kilka dni temu. Dodatkowo, na stacji Penn Station, która jest drugą, po Grand Central, największą stacją kolejową w Nowym Jorku, zamknięto 8 par torów kolejowych na okres wakacji. 

Wczoraj doszło do sytuacji, w której 4 z 5 linii metra na Upper West Side (A, B, C, D) zostało wyłączonych z ruchu na kilka godzin w szczycie porannym. Ponownie po
żar na ulicy 125. zablokował ruchu w obie strony. Oczywiście wszyscy ruszyli w stronę jedynej działającej linii, nr. 1. Poniżej, zdjęcie z tej oto stacji metra:


To było na ulicy 155.! A do Midtown, czy Downtown jeszcze daleeeeeeeka droga. Ja, jak co dzień, wyszedłem ona stację 110., aby pojechać do pracy. W każdy normalny dzień, na mojej stacji (110th) nie ma zbyt dużo ludzi, ale pociągi przyjeżdżają już na stacje całe pełne. Tego dnia przez dziesięć (!) kolejnych pociągów nie było szansy wsadzić nogi, a co dopiero wejść do przedziału. W tym czasie moja stacja wypełniła się po brzegi. Normalnie podróż do pracy zajmuje mi 20 min. Tego dnia zajęło mi to 80 min. I tak na stacji docelowej człowiek wychodzi zlany potem, ściśnięty jak szprotka, "wypluty" z przeludnionego przedziału. 

I to są właśnie skutki lat, czy też już dekad, zaniedbań i braku inwestycji w transport publiczny w tym mieście. Gubernator stanu Nowy Jork ogłosił ostatnio "stan wyjątkowy", dzięki czemu 1 miliard dolarów ma zostać wpompowany w "naprawę" tego systemu. "Naprawę", bo jak na razie wygląda to jedynie na "utrzymywanie przy życiu".

Ten sam Gubernator ogłosił ostatnio również konkurs  MTA Genius Transit Challenge, w którym do wygrania jest milion dolarów. Celem tego konkursu jest znalezienie sposobu naprawy i poprawy niezawodności metra w Nowym Jorku. Czas trwania pierwszego etapu to jedynie 30 dni! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz