Dzisiaj mamy 9 października, a w Stanach Zjednoczonych tego dnia wypada Dzień Kolumba, który jest dniem wolnym od pracy w urzędach czy bankach. W szkołach nie ma zajęć, a także na większości uczelni w Nowym Jorku. Nie obowiązuje to jedynie mojej uczelni. Kalendarz akademicki w Stanach jest zupełnie inny niż w Polsce i pomyślałem, że warto nieco bardziej przybliżyć jak on wygląda. W nawiasach podaje daty dla roku akademickiego 2017/2018.
Jesień - Fall
Rok akademicki zaczynamy od pierwszego wtorku września (05/09). Od wtorku, ponieważ w pierwszy poniedziałek września wypada Labor Day (04/09), czyli Dzień Pracy. Od wtorku do następnego piątku (15/09) trwa Change of Program Period, czyli czas, w którym dokonujemy wyboru przedmiotów. Trwa tzw. shopping period, w którym możemy przyjść na każdy przedmiot i sprawdzić czy się nam podoba. Jak nie, to go odrzucamy w systemie. Po tym okresie nie możemy już dokonywać żadnych zmian.
I tak, aż do 6 listopada nie ma żadnych dni wolnych. Tego dnia mamy Academic Holiday, a dzień później Election Day (07/11). Kolejne wolne dni związane są z Dniem Dziękczynienia (Thanksgiving Day), który zawsze wypada w czwarty czwartek listopada. Uczelnia dokłada nam dzień przed i dzień po, tak abyśmy mieli wolne od środy do niedzieli (22/11 - 26/11). I to by było tyle, jeśli chodzi o dni wolne na semestr jesienny. Ostatni dzień zajęć to 11 grudnia. Od 12/12 do 14/12 mamy Study Days, podczas których mamy czas na naukę do egzaminów. Potem zaczyna się sesja egzaminacyjna, która trwa do 22 grudnia (piątek).
Wiosna - Spring
Semestr wiosenny rozpoczyna się dopiero 16 stycznia, również we wtorek, ponieważ semestr rozpoczynamy po Martin Luther King Jr. Day, które wypada w trzeci poniedziałek stycznia. Do piątku (26/01) mamy shopping period. Na wiosnę nie wypada ani jedno święto narodowe, dzięki któremu mielibyśmy wolne. Nawet na Święta Wielkanocne nie ma ani dnia wolnego. Dlatego też, powstało takie coś jak Spring Break, czyli tygodniowa przerwa od nauki (12/03-16/03). Wtedy następują te dzikie wyjazdy studenckie, znane z filmów o amerykańskich college'ach. Najpopularniejszym kierunkiem, co roku, jest meksykańskie Cancun. Wracając do tematu, to 30 kwietnia to ostatni dzień zajęć, 1-3 maja to Study Days, a potem do 11 maja trwa sesja egzaminacyjna.
16 maja odbywa się oficjalne zakończenie roku akademickie, nazwane Commencement. Jak widać zakończenie odbywa się tylko raz do roku. Ja kończę swoje studia w grudniu, dlatego też będę musiał poczekać na swoje oficjalne zakończenie, aż do maja 2018.
Czyli zupełnie inaczej jak u nas. Na pewno trzeba się przestawić, tym bardziej jeśli się wcześniej już studiowało w Polsce. Ja miałam plan na magisterskie studia wyjechać za granicę ale jednak udało mi się znaleźć dobrą pracę po licencjacie i zostanę tutaj. Myślę na kierunkiem budownictwo, tutaj taki kierunek II stopnia jest prowadzony. Mieszkam w Warszawie dlatego to byłoby dobre rozwiązanie, studia są prowadzone w trybie niestacjonarnym także można je pogodzić z pracą.
OdpowiedzUsuńCiekawie opisane różnice w kalendarzu akademickim! W Los Angeles, tak jak w innych częściach USA, dni wolne mogą się nieco różnić — na przykład, uniwersytety w Kalifornii często obchodzą Dzień Kolumba jako Indigenous Peoples' Day, zwracając uwagę na rdzenną historię regionu. Akademicki rytm w LA odzwierciedla różnorodność miasta, z większym naciskiem na elastyczne terminy i przerwy. Na https://losangeles.pl/ też o tym pisali.
OdpowiedzUsuń