piątek, 27 stycznia 2017

CV & Resume

Starając się o studia w USA, jednym z wymagań w procesie rekrutacji jest złożenie CV/Resume. Każda część naszej aplikacji powinna być przygotowana najlepiej jak tylko można, dlatego też chciałbym pokazać jak wyglądają te dokumenty, co należy na nich umieszczać, a co nie. 

Tak wyglądało moje CV w momencie wysyłania aplikacji:
Moim zamysłem było to, by moje CV było efektowne, ale bez przesady, bez jakiś zbędnych "bajerów". Do przygotowanie CV użyłem Portable Adobe Illustrator. Było moje zdjęcie, specjalne linie, ładne czcionki, flagi przy językach obcych, nawet poziom zaawansowania w różnych programach. Z perspektywy czasu to średnio mi się to już podoba, ale rok temu byłem z tego zadowolony. Szczególnie te paski zaawansowania...Bo niby w jaki sposób zmierzyłem swój poziom? Ale wygląda ładnie, schludnie. Przynajmniej tak mi się wydawało. 

Przyjęli mnie na Columbię to chyba, aż tak źle nie było. Generalnie to osoby rekrutujące nie spodziewają się tego, iż masz pojęcie jaki format CV czy Resume stosuje się w Stanach i starają się nie zwracać uwagi na wygląd czy formę, tylko treść.

W Stanach przy aplikowaniu o pracę czy na studia, w większości, stosuje się Resume. Jest to dokument, który musi zwięźle przedstawiać tylko najważniejsze informację: wykształcenie, doświadczenie zawodowe, projekty, publikacje, umiejętności. W USA nie można dyskryminować nikogo ze względu na wygląd, dlatego też nie umieszcza się zdjęć, oraz ze względu na wiek, dlatego nie musimy umieszczać daty urodzenia. Resume powinno zmieścić się na jednej stronie formatu Letter, czyli 8,5 x 11 cala. Amerykańskie drukarki mają papier takiego formatu i nasz format A4 może być zmniejszony lub przycięty przy wydruku. 

Resume to generalnie tekst, nic więcej. Wielkość czcionki 10-11, wąskie marginesy, jednolite formatowanie. Najlepiej jak dokument jest wypełniony "po brzegi", tak aby nie było pustych miejsc (jeżeli takie są, to możemy się pobawić z odpowiednim formatowaniem). Ważne również, aby nasze imię i nazwisko było odpowiednio powiększone i widoczne. Dane osobowe to jedynie adres zamieszkania, adres e-mail i nr telefonu. Można również dodać adres profilu na LinkedIn. Żadnych stanów cywilnych, wieku, znaków zodiaku czy czego tam jeszcze :)

Przy wykształceniu, przy każdej uczelni należy wypisać 'Relevant Coursework', czyli przedmioty, które według Was są istotne i związane ze studiami, o jakie aplikujcie. Należy wypisać również stypendia, jeżeli takie kiedyś otrzymaliśmy. 

Co do opisywania doświadczenia zawodowego to polecałbym każde praktyki czy pracę, już w zawodzie (nawet na cały etat), opisywać jako intern. Tutaj każda praca w czasie studiów to intern. To już taka rada jakby ktoś może wysyłał również podanie o pracę.

Koniec końców, tak wyglądało moje Resume:

Jeśli ktoś z Was chciałby zrobić swoje Resume na bazie mojego to można go pobrać w formacie .docx .

poniedziałek, 23 stycznia 2017

MIT & Harvard


W końcu udało mi się udać poza granice Nowego Jorku. Postanowiłem odwiedzić najlepszą uczelnię techniczną na świecie, czyli Massachusetts Institute of Technology (MIT) oraz Harvard University. Chyba każdy kojarzy przynajmniej nazwy tych uczelni. Są to najbogatsze uczelnie na świecie. MIT ma budżet rzędu 13.4 miliarda USD, przy jedynie 11 000 studentów. Harvard natomiast ma budżet 37.6 miliarda USD (!) przy 21 000 studentów. Taka Columbia University ma 'jedynie' 9 miliardów na 27 000 studentów. 

Obie uczelnie nie znajdują się one w Bostonie tak jak większość sądzi, a w Cambridge, które przylega do Bostonu. Cała aglomeracja uważana jest za światowe centrum nauki. Wystarczy spojrzeć na mapę prezentującą wszystkie uczelnie wyższe, które się tam znajdują:


Chodząc po Bostonie i Cambridge odczuwa się wrażenie jakby to był jeden wielki kampus. Wszędzie widać studentów i naprawdę ciężko spotkać ludzi bardzo młodych lub starych. Sam Boston ma jedynie 600 tys. mieszkańców, a studentów mają około 150 tys. 

Trochę zły moment wybrałem na wizytę tych dwóch uczelni, ponieważ dopiero po weekendzie studenci zaczynali zajęcia i oba kampusy świeciły pustkami. Na dodatek w sobotę miało miejsce zaprzysiężenie Donalda Trumpa na 45. prezydenta USA, co skutkowało protestami na ulicach. Na budynku głównym MIT widoczny jest transparent przeciwko obecnemu prezydentowi, czym zepsuli mi trochę zdjęcia :)

Następnie udałem się na kampus Harvard University. Ze względu na rozmiar kampusu tej uczelni, udało mi się zwiedzić może 50%. Deszcz nie pomagał w tym ani trochę. Ze względu na to, iż nie jestem studentem Harvard'u to wstęp do większość budynków jest zabroniony. Musiałem zadowolić się jedynie spacerem po kampusie.

Akademiki Harvard University

Na kampusie można było pograć w Curling
 (o ile ktoś wie jak w to grać).
  
Biblioteka Główna Harvard University
Boston jako miasto nie zrobiło na mnie jakoś wielkiego wrażania. Za wiele to się tutaj nie dzieje. Na Downtown w niedzielne popołudnie ciężko było spotkać ludzi. Poza zwiedzaniem miejsca, w którym odbył się protest zwany Herbatką Bostońską (The Boston Tea Party), to za wiele nie było do zobaczenia w centrum.

Museum of Fine Arts
Centrum
Boston Tea Party Ship

Tak poza całym zwiedzaniem to w Bostonie dowiedziałem się, że istnieje coś takiego jak Starbucks Reserve, czyli jeszcze bardzie hipsterska wersja Starbucka, który jest już i tak już bardzo hipsterski. Jedyna różnica w tym, że kawa w tej nowszej wersji potrafi kosztować powyżej $10 za filiżankę. No, ale jaka klientela, takie ceny. To tak na marginesie :)

P.S. Dla zainteresowanych bilety do Bostonu z Nowego Jorku kosztują $8 w jedną stronę korzystając z przewoźnika Lucky Star. To najniższa cena jaką udało mi się znaleźć. 

niedziela, 15 stycznia 2017

Prerequisite Homework

Wydawało mi się, że zawsze i wszędzie w czasie przerwy pomiędzy semestrami nie ma potrzeby nauki. Niestety nie na Columbia University. Od wtorku rozpoczyna się nowy semestr i w związku z tym trzeba wybrać przedmioty, na które chcemy uczęszczać. Jednak samo wybranie przedmiotu nie gwarantuje, że będziemy mogli w nich uczestniczyć. Niektórzy profesorowie wymagają wykonania 'Prerequisite Homework', czyli zadań wstępnych. Na ich podstawie profesor decyduje, czy możemy się zapisać na jego kurs. Także wykonanie tych zadań ma pokazać nam poziom tych zajęć. Jeśli mamy problemy w ich wykonaniu to z pewnością będziemy mieć problemy z całym kursem. 

I tak też jest z kursem Design of Large Scale Building Structures. Na wtorek mamy rozwiązać 8 zadań z zakresu konstrukcji stalowych, konstrukcji betonowych, mechaniki budowli i dynamiki budowli. Na całe szczęście ze wszystkich przedmiotów, które planuje robić w tym semestrze, tylko ten kurs wymaga Prerequisite Homework.

poniedziałek, 9 stycznia 2017

czwartek, 5 stycznia 2017

Przedmioty: Geotechnical Engineering Fundamentals

Geotechnical Engineering Fundamentals jest czwartym i ostatnim przedmiotem, który robiłem w tym semestrze. Przedmiot był prowadzony przez prof. Hoe Ling'a, który w swojej karierze oprócz pracy na Columbia University, wykładał także na University of Tokyo, University of Delawere i na Harvard University. 

Kurs jest podsumowaniem wszystkich podstawowych informacji na temat fundamentowania i mechaniki gruntów. Obejmował:
  • właściwości gruntów i skał, 
  • nośności fundamentów bezpośrednich (Meyerhof, Terzaghi), 
  • osiadanie fundamentów bezpośrednich (Boussinesq, Newmark, metoda 2:1),
  • nośność pali (Meyerhof, Vesic, Janbu),
  • nośność i osiadanie fundamentów palowych,
  • stateczność zboczy,
  • mury oporowe,
  • ścianki szczelinowe,
  • wsparcie ścian wykopu.
Z powodu, iż Profesor pochodzi z Japonii, to duża cześć przykładów analizowanych na zajęciach pochodziła z tego regionu. 

W czasie trwania kurs do zrobienia były 3 prace domowe, Midterm oraz projekt końcowy z prezentacją. Prace domowe dotyczyły zagadnień omawianych na zajęciach i były zadaniami obliczeniowymi (nośność pali, nośność fundamentu) i powiedzmy, że nie sprawiały większych trudności. Midterm jednak zaskoczył nas wszystkich. Na zajęciach poznawaliśmy podstawy i trzeba je teraz było skonfrontować z prawdziwym projektem. Do zaprojektowania mieliśmy fundament pod 'krzywą' wieżę w Pizie. Przy danych obciążeniach i warunkach gruntowych należało zaprojektować fundament pierścieniowy na palach. No nie przypominało to niczego co zostało zaprezentowane na zajęciach. Był to test, w którym to Profesor sprawdzał w jaki sposób studenci, znając podstawy fundamentowania, podejdą do tego problemu. Na wszystko mieliśmy 2 godziny. Midterm był na zasadzie 'open book', czyli ze sobą mogliśmy mieć wszystko. 

Final został zastąpiony projektem. Do zrobienia była analiza fundamentów pod Millenium Tower w San Francisco. Aktualnie toczony jest spór wokół tej budowy, ponieważ ten wieżowiec osiada dużo bardziej niż się tego spodziewano i przechyla się na jedną stronę. 

Wybór tych dwóch konstrukcji chyba nie był przypadkowy,
Założono osiadanie 12 cali w całym okresie użytkowania, a już po ośmiu latach zaobserwowano osiadanie 16 cali. W sąsiedztwie do Millenium Tower zaczęto budowę stacji linii metra i dlatego też oskarżono generalnego wykonawce o spowodowanie osiadania w Millenium Tower. Rzecz w tym, że w momencie rozpoczęcia prac przy stacji metra budynek już osiadł dużo więcej niż się tego spodziewano. 

I dlatego też, w naszych projektach mieliśmy wykazać, kto ma rację i jaki jest powód tak dużego osiadania. Na ostatnich zajęciach należało przedstawić wyniki swojej analizy w formie prezentacji.

Schemat fundamentu pod Millenium Tower
Co wydaje mi się istotne, nie zostały narzucone żadne wymagania co do projektu. Przedstawione zostały dane i należało samemu wybrać metodę obliczeniową oraz posłużyć się oprogramowaniem komputerowym. Wydaje mi się, iż jest to bardziej efektywna metoda pracy studentów. Każdy student podejdzie do tego problemu inaczej, dlatego też nie ma możliwości oddania dwóch podobnych prac i otrzymania dokładnie takich samych wyników. To sprzyja pracy indywidualnej i uniemożliwia kopiowania projektów. 

Już 17 stycznia początek nowego semestru. Na razie jestem w trakcie wyboru przedmiotów i ich konsultacji z moim doradcą (advisor), którym jest nie kto inny jak prof. Hoe Ling :)

środa, 4 stycznia 2017

Otwarcie Second Avenue Subway


W 1904 roku otwarto pierwszą linie metra w Nowym Jorku. Jest to jedno z najstarszych systemów kolei miejskiej na świecie, które aktualnie posiada najwięcej na świecie stacji - 472, oraz najwięcej linii - 25. Niedawno zostały otwarte 3 nowe stacje. Dnia 1 stycznia 2017 roku, pierwsza część projektu "Second Avenue Subway", czyli nowej linii metra w Nowym Jorku rozpoczęła działania. Plany linii pojawiły się już w 1919 roku, ale z różnych względów nie została ona dokończona. Jak na razie są to tylko 3 stacje, ale docelowa ma ich być 16 tworząc nową linie 'W'. 

Metro w Nowym Jorku jest starej daty i widoczne to jest na każdym kroku. Odpadające kafelki, bród, hałas, brak wind, schodów ruchomych, to rzeczy widoczne praktycznie na każdej stacji w tym mieście. Jest to system, który jest eksploatowany do granic możliwości, ponieważ musi zapewnić funkcjonalność 24h na dobę. Dlatego też, wybrałem się zobaczyć jak wygląda coś co jest zbudowane na nowo, mając na uwadze wszystkie niedogodności wszystkich pozostałych stacji. A poza tym, cały semestr na większość zajęć zajmowaliśmy się budową tego projektu i byłem ciekaw jaki jest rezultat. 

Poniżej parę zdjęć z otwarcia:






Chciałbym zwrócić uwagę na wygląd. Każda ze stacji ma dokładnie ten sam wygląd. Jedynie numer stacji widoczny na ścianach informuje nas, na której stacji jesteśmy. Nie ma żadnej przesady, czy zbędnego wydawania pieniędzy. Dodane zostały schody ruchome i windy co już jest standardem na całym świecie, ale tutaj występuje tylko na niektórych stacjach. Na wyższych poziomach stacji znalazło się miejsce na trochę sztuki, wykonane zostały mozaiki na ścianach:

Przedmioty: Tunnel Design & Construction

Nazwa przedmiotu jest jednocześnie nazwą mojej specjalizacji, także wybór tego przedmiotu niejako był prosty. Przedmiot wykłada prof. Nasri Munfah, który jest jednocześnie "Senior Vice President - Director of Global Tunneling" w firmie WSB Parsons Brinckerhoff. Ten kurs wybrało jedynie 7 studentów. Zdziwiło mnie trochę małe zainteresowanie tą tematyką, ale przynajmniej może łatwiej będzie w przyszłości o pracę  :)

Kurs obejmował opis każdej, stosowanej obecnie, metody drążenia tuneli: Drill and Blast (Metody górnicze), NATM - New Austrian Tunneling Method  (Metody górnicze), Cut-and-cover (Metody odkrywkowe), TBM (Metoda tarczowa). Przy każdej metodzie opisane zostały wymagane badania gruntów i skał, technologia, sprzęt i wyposażenie końcowe tuneli. 

Na tym kursie nie było ani Midterm, ani Final. Do napisania za to mieliśmy 3 eseje oraz 2 prace domowe. Eseje na 5 stron każdy, dotyczące budowy tuneli. Wszystkich tematów nie pamiętam, ale za to mogę wymienić te, o których ja pisałem:

1. Resiliency of Tunnels
2. Ground Improvement for Soft Ground Tunnels: Permeation Grouting, Compaction Grouting and Compensation Grouting Methods.
3. Stormwater Management and Road Tunnel (SMART), Kuala Lumpur, Malaysia.

Ostatni temat był pracą końcową, Każdy z nas otrzymał projekt tunelu, który należało opisać pod względem technologii wykonania, warunków gruntowych, wyzwań projektowych i wykonawczych. Do jednego z dwóch pierwszych esejów należało także wykonać prezentację 15 minutową. Na każdy esej mieliśmy 2 tygodnie czasu.

Natomiast prace domowe były zadaniami obliczeniowymi i projektowymi. W pierwszej należało sprawdzić wymagania AASHTO  co do wymiarów minimalnych wewnętrznych w tunelach drogowych i zaprojektować tunel w technologii Cut-and-Cover. Należało obliczyć wymagane grubości ścian, podać wszystkie wymiary wewnętrzne i zewnętrzne oraz przedstawić wymagane wyposażenie tuneli wraz z umiejscowieniem (lampy, znaki, droga ewakuacyjna, wentylacja itp.). W drugiej pracy domowej, na podstawie wyników badań skał i wymiarów tunelu, należało sklasyfikować tunel (Q-system, RMR), podać metodę drążenia oraz wsparcia ścian tunelu. 

Ten kurs nie wymagał pisania żadnego egzaminu, co oszczędziło nerwów, ale za to nie powiem, żeby nie był wymagający. Na każde zajęcia należało przychodzić przygotowanym, ponieważ profesor przepytywał studentów i sprawdzał, czy spojrzeliśmy do notatek. A przy 7 osobach w klasie to szybko można było to zweryfikować.