W 1959 roku rozpoczęła działalność Polsko-Amerykańska Komisja Fulbrighta. Do dnia dzisiejszego ponad 4000 Polaków skorzystało z wymiany naukowej. Prawie dwa lata temu miałem zaszczyt otrzymać stypendium Fulbrighta na studia w Nowym Jorku. Jak wygląda(ł) proces otrzymania takiego stypendium?
Na początku chciałem zaznaczyć, że wszystko co opisuję dotyczy roku 2016. Z tego co widzę po stronie internetowej Fulbrighta (LINK), to bardzo dynamicznie zmienia się ich oferta oraz liczba programów stypendialnych. Za "moich czasach" na studia II stopnia, były dostępne dwa programy: Self-Placed Graduate Student Award oraz Graduate Student Award. Po moim roku nastąpiła zmiana i ograniczono (zlidwidowano?) program Self-Placed.
Self-Placed Graduate Student Award vs. Graduate Student Award
Główna różnica pomiędzy tymi dwoma programami to okres, w którym otrzymywało się decyzję o przyznaniu stypendium. Do Self-Placed aplikowali studenci, którzy otrzymali już zaproszenie na uczelnię z USA i szukają środków finansowych na pokrycie kosztów studiów. Do Graduate Award aplikowali studenci, którzy cały proces rekrutacyjny mieli dopiero przed sobą. Zaletą pierwszego programu jest to, iż to my decydujemy gdzie oraz do ilu uczelni aplikujemy. Minusem są koszty aplikacji do każdej z uczelni (ok. $80 każda). Na końcu, Komisja decyduje czy zgadza się i wysyła nas na studia czy nie. W Graduate Award, aplikanci wysyłają do Komisji listę proponowanych uczelni, a to ona podejmuje decyzję gdzie i do ilu uczelni będziesz aplikował. Nie zawsze musi być to najbardziej preferowany wybór. Dużą zaletą jest to, że wszystkie opłaty są po stronie Fulbright'a, nawet za egzaminy GRE i TOEFL (każdy ok. 200$). Do programu Self-Placed można było aplikować na kilka miesięcy przed rozpoczęciem roku akademickiego. W moim przypadku to był Maj 2016, a rozpoczęcie roku było we wrześniu 2016. Do Graduate Award należy aplikować rok wcześniej. W tym roku, do końca kwietnia można aplikować o wyjazd na studia rozpoczynające się w roku akademickim 2019/2020.
Rekrutacja
Rekrutacja w obu przypadkach wygląda podobnie. Wszystkie daty i listę wymaganych dokumentów znajdziecie na stronie Fulbrighta. Po wysłaniu aplikacji i po pozytywnym rozpatrzeniu przez Komisję, zostajemy zaproszeni na rozmowę kwalifikacyjną do siedziby Fulbright'a w Warszawie. Rozmowa trwa ok. 20 min i odbywa się w języku angielskim. Nie ma tam podchwytliwych czy niestandardowych pytań. Celem tego spotkania jest bezpośrednie poznanie kandydata i usłyszenie jego/jej planów związanych z studiami w Stanach. Trzeba się po prostu dobrze "sprzedać". Należy wejść z uśmiechem na ustach i z entuzjazmem opowiedzieć o sobie i o tym jak stypendium może wpłynąć na twoją karierę i rozwój osobisty. W komisji znajdują się przedstawiciele Ministerstwa Edukacji, Komisji Fulbrighta oraz (z tego co pamiętam) konsulatu USA w Polsce, w sumie ok 6-8 osób. Jakich pytań można się spodziewać?
Lista pytań:
- Opowiedz coś o sobie.
- Dlaczego zdecydowałeś/aś się na studia w USA?
- Dlaczego teraz zdecydowałeś/aś się na studia?
- Dlaczego właśnie stypendium Komisji Fulbrighta?
- Dlaczego ten kierunek studiów?
- Dlaczego studia na tym konkretnym uniwersytecie? Czym szczególnym się on wyróżnia?
- Co planujesz robić po studiach?
- Jak dowiedziałeś/aś się o Komisji Fulbrighta?
- Jakich środków finansowych potrzebujesz? Ile kosztują studia?
- Dlaczego to właśnie Ty zasługujesz na to stypendium?
- Pytanie o dotychczasowe studia, działalność uczelnianą i pozastudencką.
- Jakie masz doświadczenie zawodowe?
- Jak zamierzasz promować Fulbrighta podczas pobytu w Stanach Zjednoczonych oraz po, już w Polsce?
Termin aplikacji na Fulbrighta już tuż tuż (27 kwietnia 2018) i mam nadzieję, że, niektórym z was, się ta lista przyda. Z tego co pamiętam to w roku 2016/2017, Komisja przyznała ok. 40 stypendiów na 120 aplikujących. A więc szansa nie jest taka mała jak się wydaje.
Bardzo miło wspominam czas, w którym to ja aplikowałem o stypendium. W tym czasie to uśmiech mi nie schodził z twarzy. Od początku 2016 otrzymywałem wyniki rekrutacji na studia. Samo oczekiwanie było niezwykle ekscytujące i kiedy już przychodziły dobre informacji z Drexel, Tufts czy też w końcu z Columbii to już wiedziałem, że nie ważne jak, ale uda mi się pojechać do USA. Moje pozytywne nastawienie chyba dało się wyczuć podczas rozmowy z Komisją, ponieważ przyznała mi stypendium i pozwoliła na wyjazd. Wszystko to co wydarzyło się później macie już opisane na moim blogu w poprzednich 144 postach. Jeśli jest to twój pierwszy przeczytany post to zapraszam do początku mojej przygody (LINK).
Wszystkim aplikującym o stypendium Fulbrighta życzę powodzenia!
Czesc, jestem zainteresowana podjeciem studiow mgr na Uni Chicago. Nie wiesz moze jak w przypadku mgr wyglada dofinansowanie? Czy to prawda, ze nie ma szansy na pelne dofinansowanie na studiach 2 stopnia?
OdpowiedzUsuńBede wdzieczna za jakas odpowiedz!
Każda uczelnia to inna historia. W większości przypadków na studiach magisterskich nie dostaniemy żadnej pomocy ze strony uczelni ze względu na to, że już studia II stopnia są traktowane jako studia 'profesjonalne'. Najlepiej jednak napisać maila lub zadzwonić i zapytać się u źródła. Powodzenia!
Usuń;
OdpowiedzUsuń