W końcu! Po 280 dniach w Stanach nareszcie jest okazja na powrót do kraju. Nie spodziewałem się tego, że nastaną takie czasy, że to do Polski będę jeździł na wakacje, a nie, z Polski gdzieś za granicę. Od 14 do 28 maja będę delektował się pierogami, schabowymi, gołąbkami, pomidorową, rosołem... i tak dalej. Mógłbym wymieniać godzinami :) W końcu zobaczę rodzinę i znajomych, z którymi jedynie mogłem rozmawiać przez WhatsApp'a czy Skype'a!
Z powodu takiego, iż kończy mi się ważność wizy, to również będę musiał odwiedzić ambasadę USA w Warszawie. Co jest ciekawe, w Stanach nie ma możliwości przedłużenia wizy. Aby ją przedłużyć należy wrócić do kraju. Oczywiście nie oznacza to tego, iż jeśli kontynuujesz studia w Stanach to masz nakaz powrotu i przedłużenia. Przez to, iż kontynuuje naukę w następnym roku akademickim, to dostałem przedłużenie ważności dokumentu, o tajemniczym kodzie, DS-2019, który zezwala na legalny pobyt w USA. Wiza, którą otrzymujemy w ambasadzie, jest to dokument, który, jeżeli jest ważny, to jedynie pozwala na wjazd do Stanów. Czyli można przebywać w Stanach bez ważnej wizy, za to z ważnym dokumentem DS-2019. Jeżeli jednak, bez ważnej wizy, chciałbym wyjechać na wycieczkę do Meksyku czy Kanady, to powrót do USA byłby już niemożliwy.
Tak czy owak, przyjazd do kraju stał się faktem. Nigdy jeszcze nie czułem takiej radości z powrotu do kraju! Niestety, na dłuższy pobyt nie mogę sobie pozwolić, ponieważ od czerwca zaczynam 3-miesięczne praktyki letnie w WSP, czyli w firmie, w której aktualnie robię praktyki wiosenne. A od wrześnie zaczyna się kolejny, ostatni już, semestr na Columbia University.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz